Od kilku dni większość technologicznych stron informuje, że w Opera 40 dla macOS wprowadzono VPN. Niestety muszę Was rozczarować to nie jest VPN, to zwykłe proxy.
Nie dajcie się nabrać na tą marketingową zagrywkę Opery, to co zostało udostępnione pod nazwą VPN jest zwykłym protokołem HTTP/S który ma zabezpieczyć ruch między przeglądarką, a docelowym proxy. Próbowałem znaleźć więcej informacji o tym jak działa ten cudowny VPN na stronie Opery ale niestety bez powodzenia. Na szczęście mamy jeszcze internet który przychodzi nam z pomocą. Pod tym linkiem możecie przeczytać dość proste wytłumaczenie jak działa VPN w Opera 40.
Jeśli chcecie poczytać więcej na ten temat to chyba najlepszym źródłem będzie reddit na którym zajdziecie większość istotnych informacji oraz linków do tego zagadnienia.
Z jednej strony rozumiem dlaczego Opera postanowiła tak przestawić sprawę. W obecnych czasach prywatność bardzo niszowym towarem. Dzięki temu komunikując całemu światu, że ich przeglądarka oferuje darmowy VPN mogą przyciągnąć sporą rzeszę ludzie. Niestety problem polega na tym, że Ci ludzie nie są świadomi z czego korzystają. Zakładam, że przeciętny użytkownik takiej przeglądarki nie będzie sprawdzał z czym ma do czynienia tylko po prostu zacznie jej używać z przekonaniem, że jest w 99% bezpieczny.
Osoby które są zainteresowany prawdziwym VPN który w znacznym stopniu poprawi wasze bezpieczeństwo i anonimowość (pamiętajcie, że tak naprawdę w sieci nigdy nie będziecie w 100% anonimowi) to odsyłam do strony That One Privacy Site. Znajdziecie tam bardzo dobre porównanie wszystkich dostępnych VPN na rynku. Autor strony zamieścił na niej również wskazówki jakimi można się kierować przy wyborze usługi pod swoje indywidualne potrzeby.
KOMENTARZE