Czasami mam taki młyn, że nie ma czasu załadować taczek, tfu iPhona, iPada, no generalnie mojego iUrządzenia. O niskim stanie baterii dowiaduję się, kiedy muszę gdzieś wyjść za 15 minut i wiem, że będę przez czas jakiś oddalony od życiodajnego gniazdka z prądem.

10 czy 15 minut ładowania to dla mobilnych urządzeń z jabłuszkiem na obudowie zdecydowanie za mało. Na szczęście jest sprytny sposób na zwiększenie ilości energii, jaką w tym krótkim czasie zaabsorbuje bateria.

Otóż wystarczy na czas lądowania włączyć tryb samolotowy – AirPlane mode, aby nasze urządzenie nie niepokojone przez powiadomienia, odświeżanie aplikacji w tle, telefony i sms-y mogło skupić się na jednej czynności – na ładowaniu baterii właśnie.

Sprawdzone empirycznie – w sytuacjach podbramkowych krótkie ładowanie baterii z włączonym  trybem samolotowym daje o wiele lepsze rezultaty.

Potem wystarczy tylko pamiętać aby tryb samolotowy wyłączyć, co jak się przekonałem nie zawsze się udaje :) Znajomi nie mogli się do mnie dobić przez pół godziny, ale za to ile miałem baterii!

ladowanie